O dziwacznych produktach skierowanych do damskiego odbiorcy już pisaliśmy tutaj. Temat jest jednak tak głęboki, że aż głupio by go było nie uzupełnić o kilka kolejnych punktów.Okazuje się, że bycze nasienie ma, oprócz swej wiadomej funkcji, zastosowanie jako produkt kosmetyczny reklamowany jako
„Viagra dla twych włosów”.
Rezultat dojenia krowiego samca miesza się z bogatym w proteiny zielskiem, a następnie oblepia taką mazią kobiece czerepy.
Tymczasem klientki salonu kosmetycznego nie tylko nie czują się źle z faktem posiadania byczego wytrzepu na włosach, ale i płacą za taką usługę
ponad 100 dolarów....umożliwiającą ćwiczenie mięśni Kegla podczas codziennych obowiązków. I tak też ładnie się do nas uśmiechająca dama, pracująca jako kasjerka w osiedlowym sklepie Społem, w rzeczywistości może zawdzięczać swoje roześmiane oblicze małemu, silikonowemu drążkowi umieszczonemu w miejscu wiadomym. Poprzez regularne zwieranie mięśni kobieta poprawia kondycję tamtych rejonów oraz obniża poziom stresu.
Produkt stworzony z myślą o Azjatkach. To taka metoda walki z naturą, która będąc wredną, zrzędliwą suką, obdarzyła azjatyckie ludy małymi, skośnymi oczętami. I co tu począć, kiedy od wczesnej młodości człowiek się wychowuje
w kulturze anime, gdzie cechą wszystkich damskich postaci są wielkie cycki i jeszcze większe gałki oczne? No właśnie – tu na ratunek przybywa producent kleju do powiek.
A tu ofiara kleju:
Jak wiadomo głodna kobieta zamienia się w zielonoskórą, agresywną bestię (a głodna kobieta w czasie okresu potrafi bez skrupułów wgryźć się w pośladek Bogu ducha winnego przechodnia). Z myślą o paniach mających problemy z siłą woli stworzono szminkę, która nie tylko uwydatnia usta oraz pachnie niczym plantacja truskawek, ale i
zawiera środek tłumiący apetyt. Żeby tego było mało, szminka ma w też w sobie składniki dające swojej użytkowniczce
zastrzyk energii potrzeby do prawidłowego funkcjonowania bez posiłku...
Natura zagwarantowała Ci długie nogi, nienaganną figurę, dorodne cycki, łabędzią szyję i przepiękne oczy. Niestety zapomniała o jednym – Twój uśmiech przypomina grymas sędziwej ropuchy. Aby uniknąć interwencji skalpela Japończycy wymyślili taką oto
wkładkę dogębną.
Dzięki niej da się „wyćwiczyć” ładny uśmiech. Jedyny problem to fakt, że podczas jej noszenia nie można mówić. Ach... milcząca kobieta o pięknym uśmiechu....
Tymczasem panie, których głowy przypominają wielościenne bryły wyjęte z mokrego snu Pabla Picassa mogą skorzystać z takiego wynalazku. Podobno usuwa ona deformacje twarzy, wyszczupla ją i stymuluje rozrost kości.
Tak można nazwać zawartość takiego flakonika. Już kilka kropel takiej cieczy spowoduje, że
ściany pochwy drastycznie się zawężą. Efekt trwa ok. 15 minut. Zastanawiamy się tylko, czy penis partnera po zetknięciu się z tym wynalazkiem nie skurczy się do rozmiarów średnio wyrośniętego strączka fasoli szparagowej.
Przyjemne z pożytecznym – taki wynalazek spowoduje, że Twa dama nie tylko będzie
spędzała kilka godzin dziennie na goleniu miejsc intymnych, ale i regularnie zacznie odmawiać Ci seksu. W zasadzie to już nic nas nie zdziwi. Nawet gdyby ten golarko-wibrator odśpiewywał „Odę do radości” i znał przepis na przygotowanie papieskich kremówek.
A już myśleliśmy, że bycza sperma w kategorii „Najbardziej obrzydliwe z kobiecych produktów” będzie nie do pobicia... To co widzisz na zdjęciu poniżej to
ambra i pochodzi z przewodu pokarmowego kaszalota. Powstaje w wyniku wielorybiej niestrawności lub wyjątkowo paskudnego zaparcia.
Taka świeża wydzielina śmierdzi niemiłosiernie, ale z czasem zyskuje ponoć dość szlachetny zapach. Na bazie tego wymiotu produkuje się najdroższe perfumy, które następnie aplikowane są na
aksamitne skóry bogatych dam (tych samych, które mdleją na widok karalucha i posiadają służącego odpowiedzialnego za sprzątanie kup po ich pieskach).
Czy nie wydaje się Wam, że gdzieś istnieje taka komisja, która odpalając jednego skręta od drugiego decyduje o zawartości produktów kosmetycznych dla kobiet?
Okazuje się, że naukowcy odkryli w ludzkim napletku źródło młodości. I tak też komórki takiego pochodzenia można wstrzyknąć sobie w skórę – efekt lepszy niż w przypadku botoksu. Inną metodą jest aplikowanie sobie kremu wyprodukowanego z niemowlęcych napletków.
Najdoskonalszy z produktów przeznaczonych dla kobiet. To przecież dla niego aplikujecie sobie nasienie we włosy, spryskujecie się rzygowinami kaszalota i podlewacie się kropelkami zwężającymi pochwę. Mimo tych skomplikowanych zabiegów on i tak rzadko kiedy zwróci uwagę na ich efekt. A zresztą kto by w ogóle chciał obcować z oblaną wymiotami, wysmarowaną mazią z napletka babą (ze spermą we włosach). ;)
Źródła: 1,
2,
3,
4,
5,
6
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą