:jez_z_lasu właśnie w tym jest główny problem. Po pierwsze, to ludzie nie potrafią się rozejść z godnością, tylko każdy chce wywlec jak najwięcej brudów drugiej strony i oczywiście najbardziej na tym cierpią dzieci.
Z drugiej strony, to nikt nie siedzi w domu skonfliktowanych ludzi, więc dostaje się tylko dowody i widzi scenki na rozprawie. Do tego jeżeli chodzi o sądy rodzinne, to tutaj niestety największy wpływ na orzekanie i ocenianie tychże dowodów ma tzw. doświadczenie życiowe sędziów (w innych sprawach jest jednak trochę łatwiej, bo niezapłacona faktura, to niezapłacona faktura, wszelkie machinacje w tej materii dosyć łatwo odkryć i dowieść swojej racji). A kierując się takim dowodowym wyścigiem zbrojeń i grą aktorską, to niestety nie da jednoznacznie ocenić, kto ma rację. Do tego dochodzi multum innych zmiennych, więc każdy zostanie w jakiś sposób pokrzywdzony taką, a nie inną decyzją. No i znów zamykając wypowiedź, to najbardziej na tym cierpią dzieci...
--
Pół żartem, pół litra.
Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu