Przeczytałem wczoraj wieczorem post :Yanzego o zepsutej mikrofali, po czym włączyłem sobie najnowszy odcinek GoT. Po zakończonym seansie i kilku ziewach później, włączyłem sobie jakiś odmóżdżacz. Zanim film się rozkręcił usłyszałem cichy trzask z tyłu telewizora i tyle było z mojego dalszego oglądania. Stwierdziłem zgon, dzisiaj go rozkręcę, żeby stwierdzić zgon totalny i pojechać jutro z żoną po jakiś nowy, oczywiście każualowy na którego taki na przykład :nevya nawet nie spojrzy
I teraz nie wiem, czy mam wyzywać Yanzego od ch*jków, czy dziękować mu za nowy TV?
I teraz nie wiem, czy mam wyzywać Yanzego od ch*jków, czy dziękować mu za nowy TV?
--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!