Czyli lubię tylko to co znam
Rozterki znad morza
9 lipca 2017
Ech... mi się marzy
kawałek plaży
gdzieś w cieniu boskim
i z piwem kioski.
Woda ciut słona,
w rozkoszy konam,
lecz drżę w obawie
bo słabo trawię.
Brzuszek nadęty
w nim ekskrementy,
czy mi się zdarzy
wstyd na cud-plaży?
Zdrowie mi pada,
już nic nie gadam,
ciągle mi gorzej
nad naszym morzem.
W brzuchu tortury
więc ruszam w góry.
Napędzana humorem dzięki
Joe Monsterowi
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą