Autentyki CCXLII - Pomocny Arab
kish
·
13 kwietnia 2008
44 738
237
15
Dziś w Autentykach o wspaniałych ludziach będzie i o złotych terrorystach. A może o złotych ludziach i wspaniałych terrorystach? Albo o złotych i wspaniałych ludziach i jakichś tam terrorystach? Zresztą sami zobaczcie.
PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ
Akcja dzieje się przy takim pudłowym straganie przy ulicy (kto jest z Łodzi to wie, kto nie może ma takie przychodnikowe paskudy u siebie).
Koleś ogląda buty i do straganiarza, że fajne i że by przymierzył (chyba jakieś podróby pumek były, nie wiem, niedoprecyzowane było przez opowiadacza).
Nie w smak to trochę kartoniarzowi było, ale jak powiedział, że jak dobre będą to weźmie, to i opory przeszły.
Koleś założył, pooglądał (w ruch poszedł taki profesjonalny kawałek lusterka zapaćkanego błotem przy ziemi), podreptał w miejscu i jak tylko się zmieniło światło przy ulicy wyciął kitę, że aż się zakurzyło.
Kartoniarz w podeszłym wieku, więc nawet mu nie przyszło do głowy żeby go gonić, tylko go wiązanką stosowną pozdrowił.
Ja myślałem, że to koniec akcji, ale nie...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą