Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Ile dni minęło tak naprawdę w „Dniu Świstaka”?

29 206  
300   92  
Uszanowanie. Będąc ostatnio w stanie wskazującym na sporadyczne używanie substancji psychoaktywnych, będąc nosicielem wrodzonego OCD oraz oglądając po raz enty jeden z moich ulubionych filmów, „Dzień Świstaka”, naszła mnie myśl – ile dni, miesięcy, lat, główny bohater tkwił w Punxsutawney?


Dla osób, które filmu nie oglądały (ogarnijcie się, ten kultowy film jest z 1993 roku) oczywiste ostrzeżenie – będą spoilery.

Moja krótka przygoda z tym tematem zaczęła się od wygooglowania tego nurtującego mnie hasła – „ile czasu w pętli czasoprzestrzennej spędził główny bohater Dnia Świstaka”. Zasadniczo wszystkie artykuły i odwołania na które trafiłem odnoszą się do opracowania niejakiego Gallaghera. Wg jego wniosków Phil Connors „zapętlił się” na 33 lata i ok. 350 dni (jedne źródła podają 350, inne 358 – tu występują małe niezgodności zależnie od źródła informacji), natomiast najczęstszą liczbą, która pojawia się w kontekście dni „sportretowanych” w filmie, to ok. 34 (czyli powiedzmy, zaokrąglając 1 dzień w filmie = 1 rok, który minął w świadomości naszego bohatera). Nie do końca mnie ta odpowiedź usatysfakcjonowała, wobec tego postanowiłem sam „chycić się tematu”.

Celowo unikając wchodzenia w detale obliczeń wspomnianego Gallaghera (ani potencjalnie innych, na które mogłem trafić dalej drążąc temat. Jego finalny wynik to wystarczająca sugestia – metodologię opracuję sam) zanim zabiorę się za analizę, stawiam własną hipotezę. Wg niej: nie jest możliwe dokładne określenie ilości dni, gdyż „niedomówienia” i luki w filmie są zbyt duże, więc końcowy wynik z dokładnością do kilkudziesięciu godzin można wsadzić między bajki. Uważam, że lepszym podejściem jest określenie najbardziej prawdopodobnego przedziału dni, w którym zawiera się właściwy wynik. Aby to zrobić, należy ocenić, jaka absolutnie minimalna liczba dni mogła minąć, aby autor nabrał danej umiejętności czy też znacząco zmienił się jego stan psychiczny (oraz analogicznie – jaka maksymalna liczba dni mogła minąć, chociaż tutaj dokładność może być znacznie gorsza – dlaczego, to już wyjaśni się na konkretnych przykładach).

Postaram się wylistować każdy dzień, wraz z kluczowymi wydarzeniami oraz szacowaną liczbą dni, która mogła minąć od poprzedniego. Najpierw wymieniam, który to dzień pokazany w filmie, natomiast w nawiasie liczba dni jaka prawdopodobnie minęła od początku pętli. Temat jest o tyle trudny, że niektóre wydarzenia mogły dziać się w ten sam dzień, co inne – przyjmuję jednak, że wydarzenia pokazane w filmie są chronologiczne i nie mamy tu „flashbacków”. No to lecimy.

Dzień 1 (1)

Phil jeszcze nie wie. Ekipa po reportażu próbuje wydostać się z Punxsutawney, jednak powstrzymuje ich zamieć, której nie miało być. Phil delikatnie rzecz ujmując jest osobą „trudną”. Nie przepada za nikim, jest sfrustrowany przebiegiem swojej kariery. Po raz kolejny zostaje wysłany do tego nudnego miasteczka, co jest poniżej jego godności. Reaguje na wszystko z ironią, nie wykazuje żadnych pozytywnych uczuć w kierunku Rity.

Dzień 2 (2)

Phil przeżywa „Dzień Świstaka” po raz pierwszy. Poza jego ogólnym szokiem nie dzieje się nic nadzwyczajnego wpływającego na nasze kalkulacje. Wieczorem Phil łamie ołówek.

Dzień 3 (3)

Nadal brak luk w dniach – rano ołówek jest cały. Phil pierwszy raz pojawia się w Barze, próbuje wytłumaczyć, co mu się dzieje, Ricie. Mówi, że przeżywa 2 lutego po raz trzeci. Odwiedza lekarza (prześwietlenie głowy) oraz psychiatrę. Po przeskoku pojawia się w kręgielni. Można przypuszczać, że to wieczór tego samego dnia. Jadąc autem z miejscowymi Redneckami odkrywa, że powtarzanie dnia oznacza brak konsekwencji. Zostaje aresztowany.

Dzień 4 (4)

Zamiast w więzieniu budzi się ponownie w swoim łóżku. Jego stan psychiczny to zasadniczo Dzień 1 na sterydach. Narcyz poziom ekspert. Dowiaduje się szczegółów z życia Nancy, aby móc poderwać ją następnego dnia.

Dzień 5 (5)

Phil używając wcześniejszej wiedzy wyrywa Nancy. Spędza z nią cały dzień (i noc…).

Dzień 6 (12-95)

No dobra, zaczynają się schody. Po przygodzie z Nancy następuje ewidentny przeskok akcji – Phil chce załatwić sobie trochę hajsu na przeżycie dnia na wypasie. Czeka na ciężarówkę z pieniędzmi. Wylicza z dokładnością do sekundy powiew wiatru, szczeknięcie psa, przyjazd ciężarówki, przyjście Doris itd. Zna imiona strażników oraz treść rozmów zanim te się wydarzą. Bez rozglądania się wie, kiedy przejść przez jezdnię tuż za przejeżdżającym samochodem. Wie jak podejść, aby nie zostać zauważony (kąty widzenia wszystkich osób przy ciężarówce, a także przechodniów wokół, którzy mogli zainteresować się hałasem rozsypywanych na bruk pieniędzy) ani usłyszany. W mojej ocenie nauczenie się tej sekwencji nie mogło zająć mniej niż 2 tygodnie. W najgorszym razie nawet 3 miesiące, wliczając w to nieudane próby, które mogły nastąpić – przestrzeń na poprawne wykonanie tego manewru, aby zakończył się pełnym sukcesem (mimo „gapowatości” strażników Felixa i Hermana) mogła być bardzo niewielka. Tego samego dnia Phil idzie do kina z dziewczyną przebraną za pokojówkę.

Dzień 7 (13-96)

Phil zaczyna dowiadywać się szczegółów z życia Rity – czego i kogo szuka w życiu, jaki jest jej wymarzony facet itd. Phil psuje samochód, aby ekipa nawet nie próbowała wydostać się z miasta. „Ustawia” scenkę z drinkiem przy barze. Manewr ten wykonuje przez kolejne dni. Zamawia Bourbon z lodem. Bada jaki jest ulubiony drink Rity.

Dzień 8 (14-97)

Kolejna scena przy barze. Phil zamawia dla siebie ulubiony drink Rity. Wspomina Rzym, co najwyraźniej wywołuje wrażenie. Chce pić za świstaka, bo nie wywołuje pozytywnego wrażenia. Rita zawsze pije za pokój na świecie.

Dzień 9 (15-98)

Rita i Phil piją za pokój na świecie, a później idą razem na czekoladki do miejsca dobrze znanego Philowi. Rita dziwi się, że Phil tak dobrze zna to miasto… Nie uznaję tego za podstawę do doliczenia dni, raczej za ciekawostkę. Fajne miejsca w małym miasteczku (takie jak ulubiona kawiarnia czy bar) można poznać relatywnie szybko. Phil miał sporo czasu na odwiedzenie tych miejsc – chociażby w dni, w których uczył się wykonać idealny „skok” na ciężarówkę z forsą. Phil mówi również, że ludzie są tu bardziej szczerzy – ale jesteśmy w fazie historii, gdzie Phil powie wszystko byle tylko zrobić wrażenie na Ricie. Wcale nie świadczy to o tym, że spędził wiele godzin i dni na rozmowach z mieszkańcami. Nawet jeśli, to ponownie – maksymalnie określone przeze mnie kilka miesięcy przygotowań do skoku to aż nadto czasu, aby wygłosić takie stwierdzenie.

Dzień 10 (17-102)

Phil i Rita idą na kolację – teoretycznie mógł to być wieczór poprzedniego dnia, jednak Phil zaczyna od zdania: „Ludzie za bardzo przejmują się swoją karierą. Szkoda, że nie możemy mieszkać w górach, na wysokościach. Tam widzę się za 5 lat.” z czym Rita zgadza się w 100%. Jest to jasne wskazanie, że Phil już odbywał tę rozmowę i wybadał, jaka odpowiedź zrobi wrażenie na Ricie. Mógł to być jeden dzień – jeśli Phil zadał pytanie Ricie „gdzie widzisz się za 5 lat”, ale równie dobrze, aby konwersacja przepłynęła gładko, mogło to trwać kilka dni. Phil wyśmiewa studiowanie przez Ritę francuskiej poezji.

Dzień 11 (20-403)

Phil na odpowiedź Rity, że studiowała francuską poezję zaczyna recytować wiersz w tym języku. Na pytanie Rity, czy mówi po francusku odpowiada „oui”. No i tutaj zagwozdka – czy Phil mówił prawdę? Z jednej strony jest prezenterem telewizyjnym – można założyć, że zapamiętywanie tekstu idzie mu całkiem nieźle. Wydukania z pamięci wiersza i podstawowych zwrotów mógł nauczyć się raptem w kilka dni (a może i szybciej). Jednak wiedząc, że Rita mówi po francusku, Phil mógł chcieć umieć dogadać się z nią w tym języku w płynny sposób. Europejski System Opisu Kształcenia Językowego wymienia sześć poziomów biegłości od A1 do C2. Każdy poziom wymaga około 200 godzin nauki, co oznacza, że do osiągnięcia poziomu biegłości potrzeba około 1200 godzin. Zakładając, że Phil mógł poświęcić dziennie na naukę języka ok. 4 godzin, daje to 300 dni nauki. W dalszej części dnia Rita i Phil lepią bałwana. Phil jest wyraźnie przygotowany (akcesoria do wykończenia bałwana), ale mógł się w nie zaopatrzyć spokojnie w poprzednich dniach i nie wpływa to na wynik końcowy. Phil mówi Ricie, że ją kocha – ta reaguje negatywnie i uznaje cały dzień za ustawiony. Phil dostał plaskacza po raz pierwszy.

Dzień 12 (21-404)

Lepienie bałwana. Philowi chyba pęka żyłka, bo jego zachowania zaczynają być przerysowane.

Dzień 13 (22-405)

Phil dostaje plaskacza nr 2 przed swoim pensjonatem. Teoretycznie mógłby to być poprzedni dzień, ale jego zachowanie jest na tyle dziwne… Że nie wydaje się, że Rita doszłaby z nim do tego momentu i dopiero tu zdecydowała się wycofać.

Dzień 14 (23-406)

Plaskacz numer 3.

Dzień 15 (24-407)

Plaskacz numer 4.

Dzień 16 (25-408)

Plaskacz numer 5.

Dzień 17 (26-409)

Plaskacz numer 6.

Dzień 18 (27-410)

Plaskacz numer 7.

Dzień 19 (28-411)

Plaskacz numer 8.

Dzień 20 (29-412)

Plaskacz numer 9. Phil ogląda rzeźby lodowe.

Dzień 21 (30-413)

Phil ewidentnie zaczyna popadać w depresję. Wygląda jakby patrzenie na Ritę sprawiało mu ból, bo zaczyna uznawać, że nigdy nie uda mu się wejść z nią na wyższy poziom.

Dzień 22 (32-505)

Phil budzi się po raz kolejny w łóżku. Depresja zaczyna wchodzić hardo, nie bardzo ma nawet ochotę ruszać się z pensjonatu. Minął minimum miesiąc w Punxsutawney oraz kilkanaście prób nawiązania bliższego kontaktu z Ritą, które finalnie zawsze kończyły się niepowodzeniem. Nietrudno jest mi sobie wyobrazić załamanie nerwowe, które postępuje z dnia na dzień, do momentu, kiedy nie chce wstawać się z łóżka. Jednak ze sporą dozą prawdopodobieństwa można uznać, że etap ten mógł pogłębiąć się np. kilka miesięcy. Phil będąc w pensjonacie „gra” w Va Banque i podaje wszystkie prawidłowe odpowiedzi. Nie musi to oznaczać nazbyt długiego upływu czasu – mając przeciętną pamięć można zapamiętać prawidłowe odpowiedzi po 1-2 obejrzeniach tego show.

Dzień 23 (33-506)

Phil nagrywa skrajnie negatywny reportaż o świstaku.

Dzień 24 (34-507)

Budzi się następnego dnia i zrzuca zegarek z szafki.

Dzień 25 (35-508)

Budzi się następnego dnia i wali w niego pięścią.

Dzień 26 (36-509)

Budzi się następnego dnia i rzuca nim o podłogę. Uwielbiam tę scenę furgających na wszystkie strony części.

Dzień 27 (37-510)

Kolejny negatywny reportaż poirytowanego Phila. Postanawia porwać Świstaka. Pierwszy raz de facto popełnia samobójstwo skacząc autem do przepaści.

Dzień 28 (38-511)

… I mimo tego budzi się w swoim łóżku. Phil bierze toster i wrzuca go do własnej wanny z wodą.

Dzień 29 (39-512)

Phil skacze z dachu.

Dzień 30 (413-1251)

Phil siedzi z Ritą w kawiarni i mówi, że jest Bogiem. Wymienia sposoby w jakie zginął. M.in. wspomniany wcześniej wypadek samochodowy, czy porażenie prądem, ale również nowe: wysadzenie w powietrze, zadźganie, zastrzelenie, otrucie, zamarznięcie, powieszenie i spalenie. Daje to minimum ekstra 7 dni. Dodatkowo, Phil popisuje się szczegółową wiedzą o mieszkańcach miasteczka, a także o tym, co ma się wydarzyć. Wiemy jak nabył część z tej wiedzy (np. o Nancy), część to kwestia jednej bliższej rozmowy z daną osobą (np. wiedza o Ricie to nic nadzwyczajnego – w dotychczasowych dniach tematy, o których mówi mogły się pojawić), ale zdarzają się też perełki, które wskazują na mnóstwo czasu spędzonego na zapoznawaniu się z mieszkańcami (jak wiedza o wahaniach Debbie w temacie ślubu z Fredem). Dodatkowo Phil wydaje się pewny, że nieistotne o kogo spyta Rita w całej restauracji – będzie w stanie odpowiedzieć poprawnie. Znajduje się tam minimum około 30 osób. Aby nabyć taką wiedzę jako kompletny nieznajomy, szacuję, że musiało to zająć minimum rok do dwóch lat. Wydaje się, że margines błędu w ocenie jest tutaj największy z wszystkich aktywności, których podjął się Phil. Dodatkowo, ewidentnie wyszedł z głębokiej depresji – stanowi to dodatkowe wskazanie, że musiała upłynąć znaczna ilość czasu. Phil i Rita rzucają kartami do kapelusza. Rita pyta ile zajmuje się nauczenie takiego rzucania – Phil odpowiada, że pół roku, po 5-6 godzin dziennie. W mojej ocenie nie zmienia to wyniku końcowego – jest to aktywność, którą mógł robić w tzw. międzyczasie. Phil ewidentnie jest już zakochany w Ricie – wygląda na to, że jego stan psychiczny mocno się poprawił i ewidentnie zmienia front – chce spróbować ją zdobyć, ale bez gierek.

Dzień 31 (424-1302)

Phil wstaje z mocnym „postanowieniem poprawy”. Daje całą gotówkę bezdomnemu dziadkowi, liczy się ze zdaniem innych przy realizacji reportażu. Film daje do zrozumienia, że po tej przemianie zaczyna czytać książki takie jak biografia Johanna Straussa. Widzimy minimum 5 dość grubych pozycji po jakieś 400 stron (w sumie 2000). Dla przeciętnego człowieka jest to jakieś 50h czytania. Licząc nawet 5h dziennie – trzeba liczyć minimum 10 dni. Przy wolniejszym czytaniu i poświęcaniu dziennie np. 1-2h – nawet do 50 dni. Phil postanawia nauczyć się grać na fortepianie i wynajmuje instruktora.

Dzień 32 (1675-6303)

Kolejny z „przełomowych” dni jeśli chodzi o upływ czasu. Phil bierze kolejną lekcję gry na fortepianie. Jego gra, mimo znacznego entuzjazmu, jest nadal dalece amatorska, jednak dojście do tego poziomu musiało zająć minimum kilkanaście lub kilkadziesiąt dni, zależnie od predyspozycji. Tego dnia jednak widzimy potwierdzenie innej umiejętności Phila, która zdecydowanie przyćmiewa taki upływ czasu. Jest to rzeźbienie w lodzie. W miasteczku na pewno znajduje się ktoś, kto mógł tego nauczyć Phila za pieniądze (wcześniej w filmie widzimy już takie lodowe rzeźby), jednak poziom, do którego doszedł nasz bohater jest spektakularny i w pełni profesjonalny. Anders Ericsson z Uniwersytetu Stanowego na Florydzie opublikował wyniki swoich badań, z których wynikało, że aby osiągnąć poziom mistrzowski w danej dziedzinie należy poświęcić 10 000 godzin na ćwiczenia. Swoją tezę poparł szczegółowymi obserwacjami osób, które osiągnęły sukcesy w muzyce, sporcie czy biznesie. Jest to bardzo arbitralna teoria i nie bierze pod uwagę takich rzeczy jak predyspozycje, wrodzony talent itd. W związku z tym jako absolutne minimum uznaję 5000 godzin, natomiast jeśli Phil nie był zbyt pojętnym uczniem – nawet 20 000 godzin. Szacując, że na tę naukę mógł poświęcić średnio ok. 4 godzin dziennie (w dodatku wcale nie musi robić tego codziennie – kto by robił?), daje nam to między 1250 a 5000 dni (3,5 – 13,5 roku). Phil na tym etapie całkiem nieźle gra na fortepianie (jeszcze nie na poziomie scenicznym) – jednak przy moich założeniach swobodnie można przyjąć, że nauka ta mogła odbywać się równolegle do rzeźbienia w lodzie.

Dzień 33 (1676-6304)

Phil spotyka Neda i jest nazbyt poufały, czym odstrasza go bardzo skutecznie. Następuje przeskok akcji, ale sugerujący, że jesteśmy nadal w tym samym dniu, tylko wieczorem. Phil odkrywa, że bezdomny dziadek ma problemy ze zdrowiem i zaprowadza go do szpitala, gdzie ten umiera.

Dzień 34 (1677-6306)

Phil zabiera dziadka do knajpy na ciepły posiłek. Później widzimy scenę, w której Phil wykonuje sztuczne oddychanie. Mam wątpliwość czy można to uznać za ten sam dzień, gdyż z kawiarni przenosimy się w okolice śmietników. Jeśli ten dzień Phil spędził z dziadkiem na umilaniu mu życia, dlaczego później miałby go znaleźć przy śmietnikach. Uznaję jednak, że pokazany dzień to jeden i ten sam, ale do maksymalnej możliwej liczby dni dodaję 1 ;). Dziadek ponownie umiera.

Dzień 35 (2928-10057)

Phil jest uosobieniem profesjonalizmu. Jego reportaż porusza tłumy. Phil ratuje chłopaka spadającego z drzewa. Wspomina, że ten nigdy mu nie dziękuje. Brak wpływu na całkowity czas – Phil miał więcej niż dość czasu, aby uratować chłopca minimum te kilka razy w poprzednich dniach. Następnie kontynuuje „czynienie dobra” – wymienia oponę w samochodzie starszych kobiet, ratuje Bustera przed zadławieniem i ogólnie wydaje się znany w całym miasteczku. Rita udaje się na imprezę miejską, gdzie Phil już jest – wymiata na keyboardzie na solidnym, profesjonalnym poziomie. Jak wiemy z poprzednich dni, w momencie kiedy był już ekspertem w rzeźbieniu w lodzie, jego skill „fortepianowy” wymagał doszlifowania. Zgodnie z zastosowaną już teorią należałoby doliczyć minimum kolejne 5000 – 15 000 godzin praktyki. Czyli kolejne 1250 – 3750 dni po 4 godziny dziennie.

W tym dniu następuje również największy w mojej ocenie błąd dotyczący kontinuum czasoprzestrzennego. Dotyczy on postaci nauczycielki gry na fortepianie. Trzeba pamiętać, że w jej rzeczywistości poznała Phila kilka godzin wcześniej. Jesteśmy w ostatnim dniu, który dla Phila napakowany jest zajęciami (ratowanie spadających dzieci czy nawet takie detale jak załatwienie biletów na Wrestlemanie dla nowożeńców) – to jest „ten idealny”, który jak się okaże wybawi go z pułapki Dnia Świstaka. Wątpliwość budzi, że Phil w ogóle znalazł „dziś” czas, na odbycie kolejnej lekcji gry na pianinie, a już kompletnie absurdalne są twierdzenia „nauczycielki”, że jest jej uczniem. Nawet jeśli zapłacił jej i odbył lekcję tego dnia, przy jego startowym poziomie umiejętności, twierdzenia jakoby miał być „jej uczniem” są zupełnie nie na miejscu, kompletnie przesadzone i nie padłyby w realnym świecie. Lekcji z poprzednich dni rzecz jasna nauczycielka nie ma prawa pamiętać.

Ale to dygresja. Z dodatkowych tematów nie wspomnianych wcześniej (które w mojej ocenie nie wpływają na nasze wyliczenia) pojawiają się również: nastawienie kręgów jednemu ze staruszków czy zakup wszystkich możliwych polis na życie od Neda. Phil prezentuje umiejętność rzeźbienia twarzy w śniegu – jednak można „podciągnąć” to pod jego umiejętności rzeźbiarza lodowego – również bez wpływu.



Podsumowanie

W mojej ocenie zdecydowanie nie ma możliwości określić dokładnej liczby wystąpień Dnia Świstaka – 2 lutego – w rzeczywistości Philla Connorsa. Zwyczajnie nie mamy wystarczającej ilości danych, a luki są zbyt duże. Możemy tylko bazować na domysłach i najlepszych estymacjach własnych.

A te są następujące: w filmie pokazanych zostało bezpośrednio 35 Dni Świstaka, natomiast całkowity upływ czasu powinien plasować się w przedziale od min. 8 do max. niemal 28 lat, z największym prawdopodobieństwem finalnego wyniku gdzieś pośrodku – powiedzmy w okolicach 15 lat.

I tak – chętnie zapoznam się teraz z metodologią Pana Gallaghera, ale obecnie niejako „w ciemno” szacunek w granicach 34 lat uznaję za przesadzony. Dopuszczam jednak, że margines błędu „w górę” jest znacznie większy, tj. łatwiej wyobrazić sobie, że gdzieś pomiędzy tymi wszystkimi dniami wypełnionymi nauką gry na pianinie czy rzeźbieniu w lodzie, było mnóstwo dni po prostu „normalnych” czy bezproduktywnych, niż, że Phil opanował jakąś sztukę na kosmicznym poziomie w bardzo krótkim czasie.

Oczywiście zachęcam do dyskusji w komentarzach, być może z jakimiś założeniami się nie zgadzacie? Być może przeoczyłem coś istotnego? Być może przejście od jednego stanu psychicznego do drugiego, co ewidentnie widzimy na filmie, powinno zająć znacznie więcej czasu? Może doszukacie się, dlaczego mnie wyszło 35 dni, a w ciekawostkach w Internecie podają zazwyczaj liczbę 34?
4

Oglądany: 29206x | Komentarzy: 92 | Okejek: 300 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało