55-letnia Olga Kudlo może mówić o prawdziwym szczęściu, że wciąż znajduje się wśród żywych. Wakacje u wybrzeży Krety z całą pewnością na długie lata utkną jej w pamięci...
55-latka z Zielenogradu wraz ze swoim 59-letnim mężem Olegiem i 28-letnią córką Julią spędzali urlop w jednym z luksusowych kurortów w Retimno na terenie Grecji. Gdy matka nie wróciła do hotelu po popołudniowym opalaniu na wodzie na dmuchanym materacu, jej córka zaalarmowała obsługę hotelu, a ci z kolei poinformowali lokalne służby.
Olga miała niesamowite szczęście, że odnalazła ją - dryfującą na materacu - jedna z łodzi patrolujących wybrzeże w poszukiwaniu imigrantów próbujących przedostać się do Europy. Kobieta spędziła na morzu aż 21 godzin. Kobieta cierpiała na ciężkie poparzenia od słońca oraz problemy z sercem. W dodatku, pomimo iż w dzień temperatura dochodziła do 35 stopni Celsjusza, a w nocy spadała do zaledwie 18, jej organizm uległ znacznemu wychłodzeniu od spędzenia długich godzin przemoczona do suchej nitki.
Nie wiadomo, czy kobieta przysnęła, zasłabła, czy może porwał ją silny prąd morski, który występuje w okolicy. Jedno jest pewne - te wakacje zapamięta do końca życia!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą