To oczywiście tylko kropla w morzu potrzeb, biorąc pod uwagę skalę zjawiska zabijania psów dla jedzenia w tym rejonie świata, ale warto pokazać, że są ludzie, dla których los tych zwierząt nie jest obojętny.
Jedną z głównych atrakcji festiwalu jest zjedzenie wybranego przez siebie psa, który najpierw trafia w ręce rzeźnika, a później kucharza.
Grupka aktywistów z organizacji Humane Society International zatrzymała jeden z takich transportów. W ciężarówkach znajdowało się łącznie 200 psów, większość w fatalnym stanie. Niektóre miały nawet obroże, co sugerowało, że nie były to zwierzaki zebrane z ulicy.
Kontrola wszystkich psów przez służby państwowe zajęła im łącznie 3 dni. Wolontariusze przez cały czas czekali na jej wyniki. Podejrzenia się potwierdziły - nikt nie wiedział skąd pochodzą zwierzęta, a ich stan zdrowia nie pozwalał na ich użycie w celu spożycia. Wszyscy odetchnęli z ulgą.
Kilka z nich zmarło niedługo później, ale większości udało się dojść do zdrowia i doczekały się adopcji.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą