Szukaj Pokaż menu

Superman na Euro 2004

14 613  
2   23  
Nie było go łatwo wyszukać pośród setek tysięcy kibiców przybyłych do Portugalii. Tym bardziej, że był bez swojej słynnej peleryny. Coś go jednak zdradziło...

TVN wg Vincenta Vegi

16 055  
3   19  
Za jakikolwiek temat by się facet nie wział, wysmaży zawsze świetny tekst. Lubię tego faceta i to jak pisze - tym razem o TVN.

Wejdź w nią cały...Wygląda na to, że w TVN-ie syf się wytworzył niebezpieczny. Trudno mi - jako przeciętnemu oglądaczowi - określić precyzyjnie rozmiary wspomnianego syfu i jego podłoże. Faktem jednak jest, że lot stacji jest w tej chwili podejrzanie niski. Gdyby nie dokument o detektywie w czarnych okularkach i Tośka Soprano przygody w odcinkach, to byłby problem ze znalezieniem czegoś fajnego.

„Na Wspólnej” - serial własny TVN-u mógłby być do łyknięcia, ale od pewnego czasu flaczy się niemiłosiernie, jest beznadziejnie przewidywalny, a na dodatek wszystkie baby są wiecznie załamane (kobieta Wiedźmina wyje, bo Andrzej się w pizdu z domu wyprowadził, a Matylda kumpluje się z satanistką, Korczowa w depresji, bo ją Deląg w kanał z Dancewiczową wpuścił, Dancewiczowa wyje, bo Korczowa się na niej mści i jej szmalcowną posadę w Brukseli donosem skasowała, Gabrysia dołek, bo Leszek kupił okazyjnie wypasioną VW Borę z przebitymi numerami, Matylda Damięcka dramat maksymalny, bo Igora kocha, a Igor jej nie, Monika załamka, bo Konrad ślini się do jej koleżanki, Marta Hoffer nerwica wegetatywna, bo ma tatusia psychopatę, itd.) Wprowadzają jakichś nowych aktorów, m.in. ostatnio Wakulińskiego, ale rolę dla tego dobrego – nawiasem mówiąc – aktora napisano chyba tylko po to, żeby mnie wkurwiać przy kolacji...

Rodzynki (z) wykładowców II

19 021  
1   9  

Student to ma klawe życie
No i wyżywienie klawe
Przede wszystkim tuż przed świtem
Może sobie zmienić babę...

Baba zrobi jajecznicę
A gdy już podeżre zdrowo
To udaje się w zachwycie
Na swą salę wykładową... :}}

Ambitnego zadania redakcji Joe Monster ciąg dalszy - weseli wykładowcy przed wami:

Najtrudniejszą rzeczą do zinformatyzowania są zeszyty w kratkę.    
(o informatyzowaniu przedsiębiorstw) 

Wobec tego ja mogę się umówić, że ja tę kartkę zgubiłem, a Pan tę kartkę znalazł.    
(asystent obawiając sie o naruszenie copyrightu przy kserowaniu zadań) 

Na końcu przychodzą chromi i kulawi...    
(o studencie z ręką na temblaku, który spóźnił się na wykład) 

Proszę państwa, niestety wszyscy nie zdali. Przepraszam, to znaczy nie wszyscy zdali.   
(przy ogłaszaniu wyników kolokwium poprawkowego) 

Prawdziwych behawiorystów już nie ma. A jeśli nawet są, to się nie przyznają.    
(o rozwoju nauk psychologicznych) 
 
Czy może pan zbinaryzować swoją odpowiedź?    
(po podaniu przez studenta odpowiedzi o treści: "chyba tak") 

Jak widzę taki algorytm, to zawsze mi się robi przykro, że sam na to nie wpadłem.    
(o algorytmie Apriori) 

Państwo już kiedyś widzieli tę definicję na wykładzie z Uczenia Maszynowego. Ona wygląda identycznie, bo korzystam z tej samej książki, co Pan X. Różnica polega na tym, że ja rozumiem tę definicję...    
(komentarz do definicji data miningu) 

O tych, co tworzą rząd, można powiedzieć, że są osobliwi.    
(podczas rozwiązywania układu równań) 

Zapomniałem o tym powiedzieć? Jaki jestem brzydal.    
(po pytaniu studenta) 

... jednak trzeba zmienić definicję...    
(próbując uzasadnić przedstawioną wcześniej definicję) 

Panie, wojna w Iraku się zbliża, a pan mi tu o jakimś kolokwium?    
(na pytanie ’Kiedy będzie kolokwium?’) 

Mam dodatnio naładowaną pałę, zaraz przylecą do mnie wszystki dziewczynki.    
(podczas wykładu o elektrostatyce (o elektronach)) 

- Czy położyłby się Pan pod kroplówką obsługiwaną przez ten algorytm?
- To zależy, co by w niej było...
- Denaturat    
(podczas debugowania algorytmu na tablicy) 

Podczas badania rzędu macierzy odbywa się totalna rzeź - tylko dla ludzi o mocnych nerwach. 


... bo z kolejnymi programami nauczania jest jak z kolejnymi żonami - co kolejny to gorszy - wiem z doświadczenia.

A kto jest wykładowcą wykładowców? Oczywiście niejaki Pan Dziekan (zwany w kręgach ludzkich  nazywanych czasem ciemnoniebieskimi również Panem Dziekanatem). Pan Dziekan jest nadwykładowcą, o czym doniósł Ndal:

Murzyn (sorry - człowiek odmiany czarnej) zdaje komisyjny egzamin z elektrotechniki - mówi o zabezpieczeniach przeciwporażeniowych - kiepsko mu idzie więc Dziekan zniecierpliwiony pyta "Czy jak ja włożę dwa palce do gniazdka, to mnie zabije?" - chwila ciszy i pada odpowiedź: "Pana Dziekana to nie - ale człowieka to by zabiło."    

Jak zwykle dziękujemy BooBoo - Kole Naukowemu Klubowi Studentów Informatyki Politechniki Poznańskiej za udostępnienie cytatów. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o nich i ich wykładowcach, kliknijcie tutaj
Oczywiście nie zapomnijcie podsyłać nam przesmiesznych historyjek z waszymi wykładowcami w rolach głównych i drugorzędnych.

1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu TVN wg Vincenta Vegi
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Przekręt doskonały
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Autentyki XLVIII - Booo-guuu-rooo-dziii-caaa!!!
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców I
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Nowyje Ruskije II
Przejdź do artykułu Autentyki XLVII - polskie, naturalnie wyhodowane

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą