W dzisiejszym odcinku opowiemy wam dowcip o zwolnieniach grupowych, lalce voodoo i rosyjskich turystach...- Lubię w pracy długo patrzeć ludziom w oczy - kto pierwszy mrugnie, przegrywa.
- Przecież pracujesz jako sanitariusz w kostnicy.
- Ale już parę razy wygrałem.
by Peppone* * * * *
W robocie mieliśmy zwolnienia grupowe. Ci co pozostali zostali obdzieleni zadaniami tych, którzy zostali zwolnieni. Czyli zasadniczo mamy teraz 3x tyle roboty co mieliśmy. Ale szef postanowił mnie dzisiaj trochę pocieszyć w tej depresji i powiedział : - Nie martw się Misza. To nie będzie miało zupełnie wpływu na twoją obecną pensję...
by Misiek666* * * * *
Kilka dni temu, wykonałem sobie bardzo podobną do prezesa lalkę voodoo.
Chyba działa. Bo kiedy jej wciskam sporej średnicy gwóźdź w "siedzenie", to widzę jego wielkie zadowolenie w ławie sejmowej.
by Samorodek* * * * *
Jeśli to chodzi jak kaczka, kwacze jak kaczka i zachowuje się jak kaczka, to prawdopodobnie jest kaczka. Jeśli to wygląda jak kaczka, to prawdopodobnie kolejne zdjęcie jakiejś zrytej małolaty na fejsie.
by skijlen* * * * *
- Mój kot zjadł dzisiaj gołębia i przejął jego moce!
- Hę?
- Cały balkon mam obsrany...
by Misiek666* * * * *
Dowiedziawszy się, że Rosja nakłada sankcje wobec Turcji i przestaje wysyłać tam swoich turystów, kilka krajów zaapelowało do Rosji: nie będziemy zestrzeliwać waszych samolotów, a wy nie wysyłajcie do nas swoich turystów.
by Peppone* * * * *
- Chciałbym się zapisać na rehabilitację
- Wolne terminy są za rok
- Ale ja nie wiem czy dożyję
- To zapiszę Panią ołówkiem i najwyżej wymażę
by czujnyjakpiespotrojny* * * * *
Pamiętam jak w 10 klasie zaszalałam i umówiłam się z trzema chłopakami na randkę w tym samym dniu. Oczywiście z pewnym odstępem czasowym. Pierwszy się spóźnił. Drugi przyszedł na czas, a trzeci za wcześnie. Patrzyłam potem przez wizjer jak pili wódkę i bratali się na schodach...
by Misiek666* * * * *
- Bardzo mi się podoba ten czterdziestocentymetrowy kieliszek do wina.
- To wazon.
- Ale ty masz mało twórcze podejście...
by Peppone* * * * *
Dawno, dawno temu, 100 wielopaków wstecz...Stirlitz przeczesywał szufladę Bormanna w poszukiwaniu informacji. Znalazł gruby notatnik i zaczął go przeglądać. Każdą kartkę zdobiły jednak tylko szkice... tyłków.
Rzyciorys - pomyślał Strilitz.
by toudi15
* * * * *
- Czemu rozstałeś się z Leną?
- A bo mi ciągle gadała ''Ty mnie już nie kochasz!''.
- No i?
- Przekonała mnie.
by Peppone
* * * * *
Wchodzi facet do baru, a tam przy ladzie siedzi pingwin, przed nim szklanka, w szklance 100 ml wódki. Nielot wypija jednym haustem alkohol, dziękuje, płaci i wychodzi. Facet pyta się barmana:
- Panie barman, co to było? Przecież to prawdziwe cudo?!!
- E tam. Jakie cudo, panie...?
- No, ale jak to...? Pingwin, przy barze, "setka wódki", płaci, dziękuje?
- Normalnie, zwykły pingwin, o tu, niedaleko na budowie robi jako spawacz.
- Panie, ja jestem właścicielem cyrku! Ja go muszę zatrudnić!
- To wpadnij pan jutro - mówi barman. - Pingwin jest tutaj codziennie praktycznie o tej samej porze, to se pan z nim pogadasz.
Facet przychodzi następnego dnia - rzeczywiście pingwin siedzi przy barze, przed nim na ladzie szklanka z wódką.
- Panie, ja w życiu czegoś takiego nie widziałem - mówi podniecony facet do pingwina. - Ja jestem właścicielem dużego cyrku! Ja chcę pana zatrudnić.
- W sumie, to mogę dla ciebie pracować - pingwin spokojnie spojrzał na gościa i przechylił szklaneczkę. -Tylko na ch*j ci spawacz w cyrku...?
by edward
* * * * *Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 651 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego |