Cel tego projektu był jeden - zrobić zdjęcie i poprosić o kilka słów przypadkowych mieszkańców Nowego Jorku. Po długim oczekiwaniu wczoraj pojawiły się pierwsze zdjęcia - oto one.
Jest tak wiele ciał, na których chciałabym coś namalować!
- Co jest obecnie twoim największym wyzwaniem?
- Strach przed pisaniem. W szczególności z pokazywaniem tego innym ludziom.
- Podeślesz mi próbkę swojej twórczości e-mailem?
"America take rest
I was born No poet
Born laces to television archaic computer lemming games
Walmart target home depot banks
Big man take rest
I was born No lover
Born sage-less wise cracker
Abandoned lot mower for petrified native broken horn blowers
Savage take rest
I was born No tin man tight vested slave author
Born on No Puritanical pilgrimage not Lord wrought No Kings vestige
Youth take rest
I was born a silver-tongued tight fisted counter daughter
Fire starting ageist hippy
Empty gun waving barbiturate sipping
Anti- nun
I take rest
I was born No fool"
Pozwoliłem ci zrobić mi zdjęcie. Teraz prosisz o kilka słów, a to już większa przysługa.
- Wyleczyłem sam siebie ze schizofrenii.
- Jak?
- Przestałem słuchać głosów.
- Nigdy nie wyszłam za mąż.
- Dlaczego?
- Bo nigdy ciebie nie widziałam.
- Co jest dla ciebie obecnie największym wyzwaniem?
- Zbudowanie płotu na ogródku.
- Daj spokój.
- Mówię poważnie. Ożeniłem się z najlepszą przyjaciółką, żyję nad Oceanem Atlantyckim, całe życie grałem w zespole. Ale budowa płotu sprawia mi ogromny kłopot!
- Jaka była twoja pierwsza myśl w Ameryce?
- Czemu wszyscy się tak bardzo spieszą?
Moja mama, mój tata i nowa dziewczyna mojego taty dostali raka prawie w tym samym momencie. Dzisiaj wszyscy się ze sobą przyjaźnią.
Kiedy krzyczysz na kogoś, kto słyszy tego więcej - ty czy on? Ty jesteś jedyną osobą, która krzywdzi siebie poprzez złość. Chcę dożyć setki. Od 40 lat nie podniosłem głosu.
- Rysuję swój nowy film.
- O czym?
- Coś jak romantyczny Jurassic Park. Tylko dinozaury mają odrzutowe plecaki.
- Właśnie wróciliśmy z balu.
- To była randka?
- Tak.
- Wyglądasz trochę jak Ernest Hemingway.
- I oboje jesteśmy z Key West!
- Jesteś z Key West?
- Cóż, handlowałem tam kiedyś kokainą.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą