Jak zyskać sławę i zaspokoić swoją manię wielkości? Wystarczy być najlepszym na całym świecie w danej dziedzinie. Jak to zrobić? To proste! Wystarczy np. wyhodować w swoich uszach włosy mające 10,3 cm długości. Widoczny na zdjęciu B.D. Tyagi z miejscowości Bhopal w Indiach znalazł się w księdze rekordów Guinnessa z włosami o długości "zaledwie" 10,2 cm.
Pokaż światu że Polak potrafi i takie 10,2 cm jest po prostu śmiechu warte! Zacznij zapuszczać już dziś, sława i popularność czeka na Ciebie!
Lubimy wszystko co amerykańskie
Podobno wyłudzanie odszkodowań to amerykański sport narodowy no i okazało się, że Polacy lubią wszystko co Amerykańskie - Myszkę Miki, Mc Donald’s-a, Coca-Colę oraz, ostatnio bardzo namiętnie, wyłudzanie odszkodowań. W internetowym archiwum Gazety Wyborczej znaleźliśmy ciekawy artykuł na ten temat, przytaczamy, naszym zdaniem najciekawszy fragment.(...) Kiedy pytałem w ubezpieczalniach o "trzaskanie aut", to oficjalnie wszyscy mówili, że to margines, nie ma tematu, a nieoficjalnie, że to prawdziwa plaga. - Kolega, który szacuje szkody, mówi, że ci gówniarze już żadnego umiaru nie mają, na żywca idą - opowiadał mi jeden z agentów. - Kolega pojechał do szkody. Gówniarz pokazuje potrzaskaną sierrę, centralnie bita. Mówi, że ślisko było na zakręcie i uderzył w słup. A gdzie ten słup? No to jadą. Jest słup, solidny, betonowy, zakręt ostry, mogło rzucić. Ale kolega podchodzi bliżej i w śmiech.
- Pewnie siekierę połamałeś na tym słupie? Musiałeś być, chłopiec, nieźle nawalony. Chłopak zrobił się czerwony i powiedział, jak było.
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem.
Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać! :)
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedziec... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłaczyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać!! :)))
Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: - Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...
Wyłaczyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu.
Ona ściągnęła figi... Dave!!!
Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja...
...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!! :(
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą