Studia to nie jest bajka, ale z JM nie boimy się nowych wyzwań. Mamy dla Was kilka wskazówek, jak być studentem przez duże "S":
1. Obudziłeś się - obudź kolegów. Świeży potok niecenzuralnych obelg pomoże ci skutecznie przegnać sen i zadziała orzeźwiająco.
2. Obudziwszy kolegów powinieneś jako pierwszy: wziąć prysznic, skorzystać z toalety, wsunąć na śniadanie wspólny zapas kanapek, założyć najlepsze buty. W rezultacie otrzymasz kolejną dawkę orzeźwienia.
3. Wychodząc z akademika, nie budź stróża - zlituj się nad dziadkiem. Wystarczy, że dałeś mu popalić o czwartej w nocy wracając z dyskoteki.
4. W korytarzach uczelni mów "dzień dobry" do wszystkich powyżej trzydziestki. Być może to twój wykładowca. W końcu spamiętać ich wszystkich jest rzeczą niemożliwą.
5. Włażąc na wykład i będąc solidnie spóźnionym, nie rozpraszaj wykładowcy pukaniem do drzwi i głupim pytaniem: "Można wejść?" Jeśli nie można, i tak wyrzuci cię z hukiem, jeśli można - uda, że nie zauważył.
6. Gdy, mimo wszystko, wpuścili cię na wykład, nie rozmawiaj, nie przeszkadzaj i nie hałasuj. Połóż się na pulpicie i śpij spokojnie. Rozmawiać, przeszkadzać i hałasować będziesz na kolejnym wykładzie, jak już się wyśpisz.
7. Bardzo ostrożnie postępuj, jeśli chodzi o notatki z wykładów. Zwykle najlepsze notatki z wykładów robią skrupulatne dziewczyny. Zanim zaczniesz notować (lub nie), pomyśl o życiu i o swej orientacji seksualnej.
8. Na zajęciach zadawaj jak najwięcej pytań, zarówno zasadnych, jak i takich bez powodu. Jest szansa, że wykładowca cię zapamięta i, gdy pojawisz się na egzaminie, będzie pewien, że jesteś z tej specjalizacji i z tego fakultetu, bez względu na twoje odpowiedzi.
9. Na zajęciach laboratoryjnych: rozbij probówki, spal transformator i sformatuj twardy dysk. W ten sposób zapewnisz rozrywkę nie tylko sobie, ale i uszczęśliwisz studentów, którzy przyjdą na następne laborki na twoje stanowisko.
10. Po zajęciach sumienie ciągnie cię do biblioteki, a dusza do baru. Posłuchaj głosu duszy - to, co podają w barze, jest łatwiejsze do przełknięcia niż to, co serwują w bibliotece.
11. Po wyjściu z baru można pójść do znajomych: a może ktoś nakarmi? Jeśli nakarmili - długo i serdecznie dziękuj za gościnę. Zwiększa to szanse na powtórne zaproszenie.
12. Sumienie podpowiada, by się pouczyć. Odpowiedz mu, że to jeszcze nie koniec semestru i idź na mecz.
13. Ponownie przejdź się po znajomych, w nadziei na darmową kolację. Im więcej znajomych - tym bardziej efektywna walka z głodem. W efekcie najbardziej przebiegli studenci posiadają największą rzeszę znajomych. Właśnie z tych cwaniaków wywodzą się posłowie i prezydenci.
14. Po kolacji trochę się zdrzemnij i - na dyskotekę.
15. Wracając po pijaku bladym świtem z dyskoteki, nie bądź ordynarny w stosunku do stróża. Po prostu stłucz szybę, zwymiotuj w holu i postaw na nogi cały akademik. W najlepszym wypadku pomoże ci to wylecieć z uniwersytetu, bez względu na koneksje twoich rodziców. W najgorszym (jeśli koneksje rodziców górują nad zdrowym rozsądkiem administracji) - zdobędziesz autorytet wśród kolegów.
16. Kładąc się spać, obudź kolegów. Daj im się nacieszyć, że w końcu wróciłeś żywy i zdrowy.
17. Kolejny dzień rozpocznij od punktu 1.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą